Temperatura powietrza od kilku dni wynosiła 35-37'C w cieniu co skutecznie odwiodło nas od chęci wyjścia tego dnia w góry. Jednak, żeby nie siedzieć w pensjonacie i nie tracić cennego czasu, drugiego dnia naszego pobytu w Mszanie Dolnej wybraliśmy się do Czorsztyna z zamiarem zwiedzania ruin zamku.
Z Mszany Dolnej dojazd w Pieniny jest bardzo dobry. Busy i PKSy do Szczawnicy kursują dość często, podróż trwa około 1h10', a widoki po drodze są wspaniałe.
My wyruszyliśmy z dworca autobusowego o godzinie 8:35. Z małym spóźnieniem tuż przed 10:00 wysiedliśmy w Krościenku nad Dunajcem, czyli jedną miejscowość przed Szczawnicą.
Szczerze mówiąc byłam przekonana, że z Krościenka bardzo łatwo dostaniemy się jakimś busikiem pod sam Zamek w Czorsztynie - bo jest to dość popularny punkt wycieczek. Okazało się jednak, że nie jest to takie łatwe. Na miejscu polecono nam, żeby jechać busem w kierunku Nowego Targu i wysiąść w miejscowości Krośnica - tak też zrobiliśmy. Później odkryliśmy, że lepiej byłoby jechać busami "na spływ Dunajca" i wysiąść na samym początku ulicy Zamkowej w Czorsztynie. Zaoszczędzilibyśmy dzięki temu prawie 2km drogi nagrzanym asfaltem, bez pobocza, z dużym ruchem samochodów.
Droga z Krośnicy pod Zamek ma około 4km.
Po drodze ładne widoki..
Już w samym Czorsztynie naszym oczom ukazały się Tatry.
Idąc cały czas ulicą Zamkową wkrótce dochodzi się do Pienińskiego Parku Narodowego, na terenie którego mieści się XIII/XIV wieczny Zamek, a w zasadzie jego ruiny - które są udostępnione dla zwiedzających od 1996 roku.
Po zakupie biletu wstępu idziemy jeszcze kawałek leśną drogą.
W latach 70 XX-wieku w zamek uderzył piorun, w pożarze spalił się jego dach. Przez kolejne lata zamek pozostawał w ruinie, dopiero w latach 90tych PPN zabezpieczył pozostałości zamku i udostępnił go do zwiedzania. Na trasie umieszczono tabliczki tworzące ścieżkę historyczną.
Z tarasów zamku jest piękny widok na Jezioro Czorsztyńskie, Pieniny oraz Tatry.
Po Jeziorze Czorsztyńskim pływają gondole, którymi można dostać się na drugi brzeg, do Zamku w Niedzicy - który również udostępniony jest dla zwiedzających, lub popłynąć w rejs dookoła Jeziora Czorsztyńskiego. Rejs w jedną stronę - z Zamku w Czorsztynie do Zamku w Niedzicy kosztuje 6zł.
My nie skorzystaliśmy z rejsu, bo mieliśmy dość napięty grafik - planowaliśmy jeszcze szlak z Czorsztyna do Krościenka przez Pieniny. Ale o tym później.
Zbliżenie na Zamek w Niedzicy
Widoki z okien zamku są naprawdę piękne
Zwiedzanie zamku trwa około godzinę lub dłużej - w zależności od ilości robionych zdjęć;)
Po zwiedzaniu i opuszczeniu zamku zeszliśmy leśna ścieżką w dół do linii brzegowej Jeziora.
Nad brzegiem jeziora posiedzieliśmy godzinę, żeby się troszkę ochłodzić i odpocząć - bo temperatura rzeczywiście dawała popalić. Było strasznie parno i duszno, a burza wisiała w powietrzu.
Następnie ruszyliśmy z powrotem do początku ulicy Zamkowej gdzie zamierzaliśmy odbić na niebieski szlak, którym mieliśmy wrócić do Krościenka nad Dunajcem - około 11km.
Mój plan był następujący:
Niestety pech chciał, że nim zaszliśmy do naszego zaplanowanego odbicia na niebieski szlak, zaczął padać deszcz, a w oddali - właśnie w kierunku Pienin - słychać było grzmoty.
Mając na uwadze zeszłoroczna tragedię, kiedy to czteroosobowa rodzina zginęła w Pieninach od rażenia piorunem - zrezygnowaliśmy z pomysłu wychodzenia na szlak.
Szybko udaliśmy się na przystanek, skąd busik zabrał nas do Krościenka nad Dunajcem, a następnie kolejny bus do Mszany Dolnej.
Bardzo fajny wpis :) Zapraszamy na naszego bloga i wpis o naszej wyprawie do Czorsztyna i Niedzicy :)
OdpowiedzUsuńPiękny zamek i będąc w Pieninach z pewnością warto go odwiedzić:)
OdpowiedzUsuńwłaśnie szukałam informacji o tym jak dostać się z Tarnowa do niedzicy i Czorsztyna...koszmar jeśli ktoś nie chce jechać samochodem tylko np. pkp lub pks. dzięki twojemu wpisowi mogę sobie zaplanować i czas i budżet i ogarnąć trasę po swojemu ...dzięki. wybieram się za tydzień lub dwa w sentymentalną podróż z moją córką...zaporę w niedzicy...jej budowę nadzorował mój tato kiedy powstawała te 20 lat temu. pamiętam czas strajków ówczesnych mieszkańców ...to na dnie jeziora niedzickiego stoją ich domy, zapora w 1997 roku uratowała min pewnie i nasz region choć tak odległy przez skutkami tej potwornej powodzi. Miałam 17-18 lat kiedy jeździłam z siostrami do dzisiejszego hotelu a kiedyś hotelu robotniczego w wakacje kiedy mój tato tam pracował, pamiętam "centrum" jak je z siostrą nazywałyśmy ...trzeba było przejść przez Kanadę...wtedy żartobliwie tak nazywano tę część wsi a dziś taką oficjalną nazwę nosi..w "centrum" poczta po prawej, sklep po lewej i kawałek dalej też po prawej kościół. idąc zaś w drugą stronę szłyśmy z siostrami przez granicę do spiskiej starej wxi na słowacji kupować haslery i lentilky.....ach...to były czasy...mój tato od roku nieżyje a ja chciałabym pojechać i pokazć mojej córci i zamki i zaporę i hotel....w tamtym czasie zamek w Czorsztynie nie był dostępny dla zwiedzających, był istną ruiną choć i tam mam zdjęcia z tatą...dzięki za wpis i ...pomogłaś mi z planowaniem podróży
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia
OdpowiedzUsuń